Carrington - to nazwisko będzie się najczęściej kojarzyć
ludziom po trzydziestce z Blackiem Carrintonem - bohaterem ze starego serialu
Dynastia. Młodszym zapewne nic nie powie, ale jest niewielka grupa osób, które
na dźwięk tego nazwiska dostaną gęsiej skórki, albo nerwowo się poprawią na
fotelu.
Jest rok 1853.
Na słońcu trwają silne burze, zorza polarna jest piękna jak nigdy dotąd, a w
Stanach Zjednoczonych raz po raz wybuchają pożary w stacjach telegrafu. To zapala
się papier w rolkach do drukowania alfabetu Morsa, bo z końcówek podłączonych
przewodów lecą co rusz iskry i wyładowania. Nie pomaga nawet rozłączanie
przewodów na słupach, pole elektromagnetyczne z burz słonecznych jest tak
silne, że indukuje potężne prądy w osobnych obwodach elektrycznych. Poza tym nic się nie dzieje, reszta świata nie
zauważa niczego dziwnego. Czy bywały
podobne zjawiska wcześniej? Trudno szukać ich śladów, na próżno śledzić
kroniki, bo zapisków o nagłym zepsuciu się wszystkich komputerów na dworze
Ramzesa raczej nie znajdziemy. Ale naukowcy wskazują na poszlaki sugerujące, że
około roku 300 ne. podobne zjawisko, jednak o wielokrotnie silniejszym
natężeniu również miało miejsce. A czy bywały podobne do tego z roku 1853?
Pewnie tak, bo czemu nie? Zjawisko to, od nazwiska uczonego, który nim się
zajmował jako pierwszy, jest znane właśnie jako efekt Carringtona.
Czy mamy
powody, aby się spodziewać wystąpienia takiego efektu już wkrótce? Oczywiście, że
tak, prawidłowe pytanie w tym przypadku nie brzmi „czy”, ale „kiedy” wystąpi.
Pierwszy alarm ogłoszono na rok 2012, na szczęście okazał się fałszywy, nic się
nie stało, ale rządy, a przede wszystkim armie zajęły się sprawą na poważnie.
Bo taki efekt opanowany przez człowieka to jest broń ostatecznego
humanitaryzmu. Odziera człowieka z całej technologii, zawracając go w zdrowiu do
średniowiecza. Chyba już pora na opisanie skutków wystąpienia efektu
Carringtona we współczesnym świecie.
W przypadku
wystąpienia burz słonecznych o podobnej skali do tych z 1853 roku prąd
indukowany w obwodach eklektycznych zniszczy te obwody całkowicie. Tak po
prostu. Nic co jest oparte na zasilaniu, co ma w sobie bateryjkę, co wymaga
podłączenia do gniazdka nigdy już nie zadziała.
Na początek zgaśnie swiatło, staną samochody, spadną samoloty, przepalą
się transformatory, elektrownie, wszystkie silniki elektryczne. Staną pociągi,
windy, metro, autobusy. Zniknie bankowość, telewizja, Internet, zgasną
smartfony, tablety, komputery, wysiądzie ogrzewanie, nie będzie wody, nie
będzie gazu. Tak sobie myślę, że w ciągu roku z powodu głodu i zamieszek zginie
połowa ludności z obszarów uprzemysłowionych. Po roku nie będzie czym i jak
obsiać pól, wielki głód na Ukrainie z lat dwudziestych to będzie nic w
porównaniu z liczbą potencjalnych ofiar.
Armia widzi w
tym zjawisku broń humanitarną. Oczywiście można samemu wywołać taki efekt w
skali mikro, jest to dość dobrze znane zjawisko impulsu elektromagnetycznego
występujące przy wybuchu jądrowym. Są już zaawansowane bronie wykorzystujące to
zjawisko, znane jako broń EMP. Nic konkretnego na ten temat nie wiadomo, oprócz
tego, że w budżecie na całą zbrojeniówkę w Rosji przeznaczono aż 20% na rozwój
i obronę przed EMP, a w budżecie USA to odpowiednio 10%. Nie wydaje się aż tak
astronomicznych pieniędzy na prototypy. To działa tak, że wojskowi są pod
wrażeniem. Co przewrotnie daje nam
nadzieję na ochronę przed efektem Carringtona.
Tylko czy
zdążymy zanim się zacznie?
Czy to nie jest piękne,że materia ma zdolność widzenia samej siebie?
OdpowiedzUsuńA może już się zaczęło? Zastanawiają mnie te spadające samoloty malezyjskie.Ta linia lotnicza przez pół wieku nie zaliczyła żadnej katastrofy lotniczej,liczyła się na światowym rynku,Malezyjczycy byli z niej dumni.Gdyby nie pomoc rządu malezyjskiego,to te linie lotnicze już by zbankrutowały.Teoria spiskowa?
Malezja leży podobnie jak Polska w bardzo ważnym geopolitycznie miejscu.Jankesi właśnie założyli na Borneo kolejną bazę.To ile ich już mają?Chyba ok.600!
Kitajce mają Jankesów w"kieszeni",co pozostało Jankesom-wojna-na razie technologiczno-ekonomiczna, destabilizacja i wprowadzanie chaosu w kolejnych państwach.
Celem Jankesów są Chiny,nie Rosja,Rosja jeszcze będzie potrzebna Jankesom.
Jankesi powiedzieli,że nie odpuszczą bez względu na konsekwencje-czyli są gotowi na wszystko,żeby tylko móc decydować o losach świata!
Na 2012 rok wypadał szczyt 11 letniego cyklu słonecznego-"maximum słonecznego".Wcześniej naukowcy zapewniali,że nic Ziemi nie grozi i żadnego rozbłysku nie będzie.A jednak był,co ujawniono dopiero w 2014 roku.Do potężnego rozbłysku doszło 23 lipca 2012 roku,Był to największy wybuch jaki zarejestrowały kiedykolwiek sondy kosmiczne.Wiatr słoneczny osiągnął rekordową prędkość 12 mln.km na godz.Uniknęliśmy być może apokalipsy bo nie byliśmy na celowniku.Gdyby rozbłysk nastąpił
9 dni wcześniej,bylibyśmy w ogromnych tarapatach.
W tej chwili aktywność słoneczna obniża się,a następne"maximum" wypadnie w 2023 roku.
www.nasa.gov/mission_pages/sunearth/news/News090412-filament.html
**11 września***10 kwietnia**
Co to dziś oznacza dla Ciebie?
Jakie uczucia wywołuje:strach,złość,nic ?
Co to mówi o Twojej wizji świata?
Co mówi o Tobie?
Henryk-miłego weekendu.